Niby prosta, bo wykonywana przeze mnie nie pierwszy raz forma...
Mimo to wisior dał mi w kość i czuję się, jakby głowę przejechał mi walec.
Labradoryt to jeden z moich ulubionych kamieni; szary i niepozorny, ale zaskakujący :)
Duża bryła.
Przyjemnie ciężki.
Zdjęcia nieudane.
4 komentarze:
I ja uwielbiam labradoryt - magiczny kamień♥każdego dnia ma inne oblicze :-)))
Iwonko - jestem zachwycona i chyba muszę obrabować bank ( bo w totku jakoś mi nie idzie :-((( - wykupiłabym całą Twoją kolekcję :-)
całusy
D.
Nieprawdaż- piękny kamień :) Niejednoznaczny...
Dzięki Dorcia, ściskam i pozdrawiam Warszawę (może wrócę).
Cudny...
serdeczne dzięki ! zamysł był początkowo nieco inny, no coż- zmienił się ;)
Prześlij komentarz